Knafeh bijibne i orzechy
Chodziło za mną od dawna. To proste w wykonaniu ale bardzo, bardzo oryginalne ciasto gwarantuje uśmiech na twarzach biesiadników. Jest wyraźnie słodkie, z odrobiną słonego smaku, a do tego chrupkość nitek ciasta i orzechowy smak od pistacji i innych orzechów.... mmm....
Knafeh bijibne (knafe biżibne - knafe z serem), kunafa bijibne, kataifi. Różnie nazywane w świecie. Idea zawsze jest taka sama - ciasto-półprodukt w postaci niteczek, masło, nadzienie serowe. U mnie tym razem nadzieniem jest ser akkawi. I orzechy - pistacje, nerkowiec, laskowe.
O tym wyjątkowym cieście pisałam już w poście z przepisem na knafeh bsenije
Zwykle knafeh piecze się w blaszce, ale tym razem zrobiłam smakowitą roladę z nadzieniem w środku, otoczonym chrupkim, złocistym ciastem. Zamiast sera akkawi (odsolonego koniecznie) do tego ciasta możemy użyć odsolonej mozzareli albo zmieszać oba sery pół na pół. Ciasto nie obędzie się bez syropu cukrowego, którym polewa się gorący wypiek. Dodatek cytryny nadaje deserowi orzeźwienia a woda aromatyzowana orientalnego tchnienia.
Podczas pieczenia w domu roznosi się obłędny zapach masła klarowanego.
Niego w gębie na wyciągnięcie ręki ;)
Składniki:
na ciasto:
na syrop:
Wykonanie:
W pierwszej kolejności kroimy ser w kosteczkę i w miseczce zalewamy zimną wodą w celu odsolenia. Ja zmieniam wodę kilka razy, aż ser przestaje być wyraźnie słony, a ma jedynie słonawy posmak. Odsączamy na sicie.
Ciasto wykładamy do miski i rozrywamy zbite nitki. Długie włókna można poprzecinać nożyczkami na krótsze. W rondelku lub mikrofali rozpuszczamy masło. Odrobinę przestudzone wlewamy do ciasta i mieszamy (najlepiej rękami) w taki sposób, by tłuszcz dostał się do każdej pojedynczej niteczki ciasta.
Blaszkę wykładamy dwoma arkuszami papieru do pieczenia, jeden na drugim. Na papier wykładamy całe maślane ciasto zostawiając po kilka centymetrów wolnego brzegu. Ciasto dobrze uklepujemy ręką, by stanowiło zwartą strukturę, wyrównujemy brzegi.
Na ciasto wykładamy dokładnie odsączony ser (polecam zastosowanie ręcznika papierowego, którym osuszymy ser jeszcze na sicie). A na ser rozdrobnione nieco orzechy.
Zbierając papier z zawartością ku sobie tworzymy rodzaj rolady - jednak nie zwijamy jej a jedynie łączymy dwie części ciasta do siebie wzdłuż dłuższego boku. Mocno ściskamy powstały rulon, by ciasto było zwarte, bez zbędnego powietrza, i zawijamy krótsze brzegi papieru tak, by całość się nie rozpadała.
Jeszcze gorące knafeh polewamy ostudzonym syropem i czekamy chwilę, aby ten przesiąkł przez warstwy ciasta i połączył wszystkie smaki - maślany, słonawy, orzechowy, słodki, kwaskowy....
Ciasto knafeh jemy raczej na ciepło - odkrawając zacne porcje zaraz po upieczeniu. Przestudzone można podgrzać w piecu (zabezpieczając przed przypaleniem) lub na szybko w mikrofali.
Łasuchy polewają kawałek ciasta na talerzu dodatkową porcją syropu ;)
Drobna uwaga - nie pieczcie ciasta wieczorem. Zapach jest tak obłędny, że nie można nie zjeść na noc. A spodnie się kurczą ;)
Smacznego!
Saha ła hana!
Knafeh bijibne (knafe biżibne - knafe z serem), kunafa bijibne, kataifi. Różnie nazywane w świecie. Idea zawsze jest taka sama - ciasto-półprodukt w postaci niteczek, masło, nadzienie serowe. U mnie tym razem nadzieniem jest ser akkawi. I orzechy - pistacje, nerkowiec, laskowe.
O tym wyjątkowym cieście pisałam już w poście z przepisem na knafeh bsenije
Zwykle knafeh piecze się w blaszce, ale tym razem zrobiłam smakowitą roladę z nadzieniem w środku, otoczonym chrupkim, złocistym ciastem. Zamiast sera akkawi (odsolonego koniecznie) do tego ciasta możemy użyć odsolonej mozzareli albo zmieszać oba sery pół na pół. Ciasto nie obędzie się bez syropu cukrowego, którym polewa się gorący wypiek. Dodatek cytryny nadaje deserowi orzeźwienia a woda aromatyzowana orientalnego tchnienia.
Podczas pieczenia w domu roznosi się obłędny zapach masła klarowanego.
Niego w gębie na wyciągnięcie ręki ;)
Składniki:
na ciasto:
- 1 opakowanie 500 g ciasta knafeh (kadaif)
- ok. 200 gr masła, najlepiej klarowanego ewentualnie dobrego osełkowego 82% (można wymieszać pół na pół)
- 400 g sera akkawi lub innego sera solankowego, który się stopi podczas pieczenia np. mozzarelli
- ok. 150 g orzechów - pisacje, laskowe, nerkowca, włoskie - jakie są pod ręką lub wymieszane
na syrop:
- 1 szklanka cukru
- 1/2 szklanki wody
- sok z cytryny (do smaku, ja robię mocno kwaskowaty syrop)
- 2-3 łyżki wody z kwiatów pomarańczy
Wykonanie:
W pierwszej kolejności kroimy ser w kosteczkę i w miseczce zalewamy zimną wodą w celu odsolenia. Ja zmieniam wodę kilka razy, aż ser przestaje być wyraźnie słony, a ma jedynie słonawy posmak. Odsączamy na sicie.
Następnie robimy syrop - w garnuszku gotujemy wodę, cukier i sok z cytryny do uzyskania syropu gęstości płynnego miodu (ok. 20 min.) pilnując i mieszając. Kilka minut przed końcem gotowania dodajemy wodę z kwiatów pomarańczy. Odstawiamy do ostygnięcia.
Ciasto wykładamy do miski i rozrywamy zbite nitki. Długie włókna można poprzecinać nożyczkami na krótsze. W rondelku lub mikrofali rozpuszczamy masło. Odrobinę przestudzone wlewamy do ciasta i mieszamy (najlepiej rękami) w taki sposób, by tłuszcz dostał się do każdej pojedynczej niteczki ciasta.
Blaszkę wykładamy dwoma arkuszami papieru do pieczenia, jeden na drugim. Na papier wykładamy całe maślane ciasto zostawiając po kilka centymetrów wolnego brzegu. Ciasto dobrze uklepujemy ręką, by stanowiło zwartą strukturę, wyrównujemy brzegi.
Na ciasto wykładamy dokładnie odsączony ser (polecam zastosowanie ręcznika papierowego, którym osuszymy ser jeszcze na sicie). A na ser rozdrobnione nieco orzechy.
Zbierając papier z zawartością ku sobie tworzymy rodzaj rolady - jednak nie zwijamy jej a jedynie łączymy dwie części ciasta do siebie wzdłuż dłuższego boku. Mocno ściskamy powstały rulon, by ciasto było zwarte, bez zbędnego powietrza, i zawijamy krótsze brzegi papieru tak, by całość się nie rozpadała.
Wkładamy do piekarnika do temp. ok. 190 st. C na ok. 25 minut. Po tym czasie (gdy ciasto jest widocznie ale delikatnie zrumienione) rozcinamy wierzch rulonu i odkładamy boki papieru ale nie do końca. Takie odsłonięte ciasto piekę jeszcze ok 10 min. cały czas pilnując, by się porządnie zrumieniło ale nie przypaliło.
Ciasto knafeh jemy raczej na ciepło - odkrawając zacne porcje zaraz po upieczeniu. Przestudzone można podgrzać w piecu (zabezpieczając przed przypaleniem) lub na szybko w mikrofali.
Łasuchy polewają kawałek ciasta na talerzu dodatkową porcją syropu ;)
Smacznego!
Saha ła hana!
Jestem największą fanką tego smakołyku !!!! Jak byłam s Sudanie to nie żałowałam go sobie. A przed wyjazdem moja koleżanka przywiozła mi je na lotnisko bym mogła się nim rozkoszować w Polsce. Poezja smaku !!!
OdpowiedzUsuńW egipcie jadlam cos podobnego nazywa sie basbusa ale najlepsi w tej robocie tzn ciast typu konafa basbusa etc sa syryjczycy
OdpowiedzUsuń